wtorek, 4 marca 2014

# 10 Sarah J. Maas - Szklany tron

Siedemnastoletnia Celaena jest wyszkolonym zabójcą, jednym z najlepszych, ale popełniła fatalny błąd. Została złapana i skazana na dożywotnią niewolniczą pracę w kopalni soli Endovier. Książę Dorian składa jej ofertę. Celaena musi walczyć na śmierć i życie w turnieju o tytuł królewskiego zabójcy. Jeśli wygra – będzie wolna, jeśli przegra – jej wybawieniem będzie śmierć.  Uczestnicy turnieju giną w tajemniczych okolicznościach. Czy Celaena zdoła zdemaskować zabójcę zanim sama stanie się ofiarą?

Nie będę ukrywała, że do tej pory nie sięgałam po pozycje z tak zwanego high fantasy, ale postanowiłam się przełamać. Na Szklany tron czaiłam się już od dłuższego czasu i powiem jedno - nie żałuję nawet sekundy spędzonej przy tej historii !

Celaena ma dopiero 17 lat a osiągnęła już bardzo wiele, co prawda nic pochlebnego - cała kraina drży przed jej osobą. Jest zabójcą - piekielnie dobrym i skutecznym zabójcą, do czasu kiedy daje się złapać i zostaje zesłana na ciężkie prace w kopalni, w której średnia przeżycia wynosi około dwóch miesięcy. Nasza bohaterka przeżyła tam rok, co więcej o mały włos udało się jej uciec. Kiedy książę przedstawia jej propozycję wzięcia udziału w królewskim turnieju, dziewczyna długo się nie zastanawia i przyjmuje propozycję. Stawia swoje życie na szali wolności jaką ma uzyskać po wygraniu turnieju i czterech latach służby jako Królewski Zabójca. 

Historia rozwija się dość powoli, dając się nam rozkoszować każdym wydarzeniem. Początkowo byłam nastawiona na wielkie opisy turnieju, każdej konkurencji, walki na miecze - to właśnie to odstraszało mnie od tej pozycji przez długie miesiące. W jak wielkim błędzie byłam ! Momentami miałam wrażenie, że turniej pozostaje na uboczu, jest tylko tłem do ważniejszych wydarzeń. Mamy tu odrobinę kryminału, magii, piętrzących się tajemnic i oczywiście romansu !

Co do postaci - składam wielkie pokłony dla autorki za wykreowanie tak cudownych bohaterów. Nie będę ukrywała, że pokochałam każdą pojawiającą się na stronach osobę. Zaczynając od Celeeny, która jest prawdziwą babką z krwi i kości ! Jest odważna, pyskata, wygadana, ale została również przedstawiona jako dziewczyna posiadająca uczucia, przesympatyczna z dużym poczuciem humoru. Uwielbiam w niej dosłownie wszystkie cechy - po prostu stała się jedną z moich ulubionych żeńskich bohaterek książkowych. Przechodząc do postaci męskich zarówno książę Dorian jak i kapitan straży Chaol to jedne z najlepiej wykreowanych postaci z jakimi się zetknęłam. Dodatkowo romans między całą trójką powoduje, że tą książkę się po prostu pochłania !

Pióro autorki jest lekkie i przyjemne. Nie ma w tej pozycji nic, czego przeciętny czytelnik by nie zrozumiał przy pierwszym zetknięciu się z fantastyką. Dodatkowym plusem jest dostosowanie języka współczesnego do scenerii zamku, rycerzy, księżniczek - na pewno nie są to przedpotopowi Krzyżacy. Wszyscy bohaterowie wypowiadają się w mowie współczesnej, oczywiście bez żadnego slangu. To tylko ułatwia i uprzyjemnia czytanie. 

Jak dla mnie historia jest w stanie wchłonąć czytelnika na wiele godzin i zamknąć go w swoim świecie. Jedynym minusem jaki mogę przedstawić to dość wolny początek historii, ale później dzieje się tylko więcej i więcej, także warto to przeczekać. Podsumowując książka jest na pewno warta uwagi. Ja już ostrzę sobie pazurki na kolejną część, która wychodzi 2 kwietnia! Co więcej, jeszcze bardzo długo będę mogła czytać o moich ulubionych bohaterach, gdyż planowanych jest jak do tej pory aż 6 części ! Z czystym sercem daję:
 

2 komentarze:

  1. czytając Twoją opinię czułam się tak, jakbym sama ją napisała :) W pełni podzielam Twoje zdanie i również uwielbiam Caeleenę. Nie wiedziałam, że 2.04 kolejny tom! Dzięki.
    PS. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award.
    http://lustro-rzeczywistosci.blogspot.com/2014/03/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za nominację, na pewno odpowiem na Twoje pytania ;)

      Usuń