poniedziałek, 10 lutego 2014

# 7 Colleen Houck - Klątwa Tygrysa.Wyzwanie

Serce Kelsey zostało złamane, pradawne zaklęcie - nie.

Po powrocie do domu dziewczyna próbuje zapomnieć o indyjskim księciu Renie i poukładać sobie życie na nowo. Jednak mroczne siły nie zostały pokonane, a niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku. Kelsey musi wrócić do Indii - tym razem z niepokornym bratem Rena, Kishanem, nad którym również ciąży klątwa.

Czy Kelsey zdnajdzie odwagę, by uwierzyć w miłość i stanąć do walki ze złem? Czy to wyzwanie przybliży całą trójkę do złamania zaklęcia, czy przeciwnie - pozbawi ich złudzeń?

Po delikatnym zniesmaczeniu pierwszą częścią tej serii po kolejną sięgnęłam ze zdecydowanie mniejszymi oczekiwaniami. Co z tego wyszło ? Przekonajcie się sami ;)

Wyprawa zaczyna się w USA, gdzie Kelsey wróciła zaraz po rozstaniu z Renem. Dziewczyna jest rozbita, odrobinę zrozpaczona i ma jeden wielki mętlik w głowie. Z jednej strony tęskni za swoim białym tygrysem, z drugiej zaczyna się spotykać z innymi chłopcami, którzy jeden po drugim zakochują się w niej bez pamięci. Monotonię przerywa niespodziewane pojawienie się lubego w Stanach. I jak to bywa w takich historiach zakochani się godzą, jednak ich szczęście nie trwa długo. Sielankę przerywa ucieczka przed ludźmi Lokesha, który zrobi wszystko aby pokrzyżować plany zdjęcia z książąt klątwy.

W drugiej części Colleen Houck delikatnie spowalnia akcję. Bardzo duża część książki poświęcona jest odzyskiwaniu utraconego uczucia między kochankami. Muszę szczerze przyznać, że niestety były to takie flaki z olejem. Już byłam gotowa stwierdzić, że miałam rację co do tej serii i nie warto jej kontynuować. A jednak !

To chyba będzie charakterystyczna cecha książek Houck - w jednym momencie czytam nudne opisy a już 5 zdań później dzieją się takie rzeczy, że szczęka opada ! Tak właśnie wydarzyło się u mnie. Szybkie rozpoczęcie akcji wywołało u mnie taką ciekawość, że resztę książki pochłonęłam w tym samym dniu. Co więcej ! Nie wytrzymała i zaczęłam kolejną. 

W tej części bliżej poznajemy brata Rena - Kishana. Porywczego, czarnego tygrysa. Całą wyprawę po kolejny dar dla Durgi towarzyszy on Kels. Dzięki temu zabiegowi pokochałam tego bohatera. Jest zupełnie inny niż w pierwszej części. Podczas przygód w magicznym świecie bardzo dojrzewa, staje się fantastycznym towarzyszem dla Kelsey. Nie brakuje mu kąśliwych uwag jak i poczucia humoru. Jak można było łatwo przewidzieć, między nim a dziewczyną pojawia się uczucie. Nie ukrywam - uwielbiam Kishana! Bardzo kibicuje jego zmaganiom o Kels, czy mu się uda tego na pewno dowiem się w następnych częściach. 


Język jakim pisana jest książka nadal jest bardzo prosty i przyjemny. Autorka z niebywałą dokładnością opisuje każdą wykonywaną czynność. Książka jest dopracowana w najmniejszym szczególe. Nie jeden moment przyprawia o dreszcze i palpitacje serca a finał jest bardzo zaskakujący. Na tyle, że ma się ochotę na więcej i więcej !

Zachwyca połączenie Indyjskich opowieści z współczesnym światem. Opowieści pana Kadama i Kishana wciągają bez końca. Ja po pierwszej dość kiepskiej części zakochałam się w tygrysach ! Z czystym sercem polecam przetrwać i szybko sięgać po następną część ! BO WARTO ! Bez skrupułów daję :
 

5 komentarzy:

  1. Ciągle nie wiem co sądzić o tej serii. Jedni mówią, że świetna,drudzy odradzają. Będę musiała kiedyś przeczytać przynajmniej pierwszy tom, żeby samej się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie pierwszy tom był porażką ! Ten spełnił moje oczekiwania, ale zobaczymy co będzie się działo dalej ;) Jak już zaczęłam to dokończę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna część Klątwy tygrysa. No mnie jakoś niestety nie zachęca ta fabuła. Chyba nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam za sobą wszystkie części i jestem szczęśliwa, że stoją u mnie na półce. Teraz tylko czekam na 5 część, która swoją premierę będzie miała w tym roku <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety seria ta mnie jakoś nie pociąga. Może kiedyś dam jej szansę, ale póki co, podziękuję ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń